top of page

JAK WALCZYĆ
Z RAKIEM?

Lek. med. Andrzej Więckowski

Nowotwory to schorzenia, które bezustannie wywołują najwięcej emocji. Przede wszystkim dlatego, że wciąż są trudne do wyleczenia, a także dlatego, iż liczba zachorowań rośnie z roku na rok. Tak naprawdę onkologiczne metody walki z nimi to loteria, w której rzadko kto wygrywa. O pełnym zwycięstwie można mówić tylko wtedy, gdy pacjentowi uda się przeżyć 5 lat od zakończenia terapii, której w onkologii nie kończy się nigdy, nawet gdy stosowane są tak zwane terapie uporczywe lub paliatywne. Omawiałem to nie tak dawno.  Z rakiem  trzeba walczyć i można z nim wygrać. Trzeba tylko wiedzieć jak. Okazuje się, że nie jest to choroba w klasycznym znaczeniu, a objaw dysharmonii naszych układów obronnych, której usunięcie jest kluczem do promocji zmian nowotworowych.

 

Praktycznie w każdym guzie nowotworowym prawie wszystkie jego komórki są komórkami, które z rakiem nie mają wiele wspólnego. Reszta komórek występujących w guzach nowotworowych rzeczywiście wykazuje cechy atypowe: szybko się dzielą, są unaczynione czy fermentują. Są to swego rodzaju komórki macierzyste.  Jednak na każdym etapie rozwoju guza nowotworowego można ten proces zatrzymać, a nawet odwrócić. Aby wiedzieć jak tego dokonać konieczna jest wiedza o procesach, w wyniku których powstaje nowotwór.

 

Warunkiem koniecznym do inicjacji procesów nowotworowych jest degeneracja, lub inaczej mówiąc mutowanie zdrowych komórek. Muszą one ulec  procesom  niedotlenieniu i zakwaszeniu. Nabywają one wówczas niezwykle interesujących, nowych właściwości, które są przedmiotem zainteresowania naukowców. Niestety, jest to przekleństwo dla pacjentów, ponieważ owe nowe właściwości komórek stanowią o ich zrakowaceniu. Przestają przypominać komórki zdrowej, zróżnicowanej tkanki, stają się komórkami o wstecznej drodze ewolucji. Można je porównać do komórek macierzystych noworodkowych, nie płodowych. Oznacza to, że może z nich wykształcić się tylko konkretny narząd.  Nie jakikolwiek, jak może mieć miejsce w przypadku komórek macierzystych płodowych, lecz konkretnie zdefiniowany, ponieważ komórki te są już do niego konkretnie przyporządkowane. Są one elektrycznie spolaryzowane poprzez zjawiska jonowe. Na błonie komórkowej osadzają się jony, przez co komórka nabiera właściwości charakterystycznych dla magnesu – cała zaczyna być spolaryzowana. Ma to bardzo poważne konsekwencje.

 

Wiadomym jest, że podczas onkologicznej chemioterapii wprowadzamy do organizmu pacjenta niezwykle toksyczne substancje. One również, jak i każda substancja chemiczna, są w pewien określony sposób spolaryzowane. Dostając się do komórek macierzystych nowotworu za przyczyną procesów magnetycznych zostają natychmiast wyrzucane poza obręb ich błon komórkowych. Stąd też bierze się nieskuteczność chemioterapii, ale i też radiologii, ponieważ operuje ona polarnymi cząsteczkami, tyle że dużo mniejszymi niż cząsteczki chemiczne. Te mechanizmy obronne guzów nowotworowych przyczyniają się do braku skuteczności wszystkich metod onkologicznych.

 

Niestety, powszechnie stosowane metody zwalczania raka, jak chemioterapia czy radioterapia przyczyniają się do wzmożonej aktywacji macierzystych komórek nowotworowych. Posiadają one zdolność poruszania się zarówno w płynach tkankowych, jak i zdolność przechodzenia przez śródbłonek naczyniowy dostając się do układu krążenia zarówno limfatycznego, jak i krwionośnego. Konsekwencją tego jest rozsiewanie się macierzystych komórek nowotworowych po całym organizmie i tworzenie „przyczółków” w postaci przerzutów (metastaz).

 

Niezwykle istotnym zagadnieniem jest to, że proces nowotworowy nie jest procesem jednorazowym. Jest on zawsze procesem dynamicznej równowagi zdrowia i choroby Może on w naszym ciele rozwijać się nawet dziesiątki lat. Ciekawym jest to, że nigdy nie jest procesem ciągłym. Oznacza to, że  nowotwory mogą powstawać, rozwijać się, cofać, ustawać i na nowo odradzać. Wznowa nowotworowa w tym samym miejscu nigdy nie jest wznową. Jest to zawsze samodzielny proces nowotworowy, który wywołaliśmy my sami lub nieudolnie wręcz nieodpowiedzialnie prowadzony proces leczniczy, lub diagnostyczny. Myślę o agresywnych badaniach takich jak mammografia czy biopsja igłowa.

Oddzielnym zagadnieniem są tak zwane samoistne wyleczenia, czyli cuda w medycynie. Jest to zrozumiałe i wręcz jedynie możliwe w świetle tego nowego spojrzenia na proces nowotworzenia Niektórzy badacze uważają, że proces inicjacji, zanim objawi się niekontrolowanym wzrostem zmutowanych tkanek, może trwać nawet 40 lat. Czas  rozwoju określa relacja pomiędzy naszym układem immunologicznym, broniącym nas przez chorobami, a zjadliwością macierzystych komórek nowotworowych rozumianą jako degradacja naszych układów obronnych.

W tym miejscu i czasie należy z całą mocą podkreślić, że nie wolno leczyć nowotworu, gdyż zawsze jest on w innej fazie rozwojowej niekoniecznie aktywnej.  Procesy nowotworowe towarzyszą nam na przestrzeni lat. Są one jednak niejako trzymane w ryzach przez silny układ immunologiczny. Zachodzi pomiędzy nimi równowaga sił, co chroni nas przed niekontrolowanym wzrostem macierzystych komórek rakowych. Kluczowe w tych przypadkach jest ognisko raka pierwotnego. Jest nim często niewielki guz, który skupia się na zachowaniu swojej integralności. W obliczu prawidłowo działającego układu immunologicznego żyje z nim w swoistej homeostazie. Wszystko jest dobrze , dopóki nie dochodzi do jej zaburzenia. A dzieje się gdy  następuje ingerencja chirurgiczna, agresywna metoda diagnostyczna lub modele zachowań pacjenta, który sam lub z pomocą doprowadza do zaburzeń funkcji metabolicznych swego organizmu. Może tak się stać z wielu powodów. Wymienić należy spośród wielu znanych także rzadko cytowane takie jak usilne leczenie lub nadmierną a przez to bardzo szkodliwą nadmierną suplementację. Oczywiście mowa jest o polipragmazji. Jest to zjawisko konkurencji lub przeciwdziałania skąd indziej korzystnych właściwości danych substancji czy suplementów. Nawet lub może przede wszystkim dotyczy to witamin, które nie są nieszkodliwe. Nawet witamina D.

 

Zaburzając procesy metaboliczne, doprowadzamy do  inicjacji procesów aktywizacji guzów pierwotnych, które, w dużym uproszczeniu mówiąc, uruchamiają „złośliwość” przerzutów. I to one, a nie rak pierwotny, zabijają pacjenta. Sprawny układ odpornościowy potrafi opanować bezustannie inicjujące się procesy nowotworowe. Obrazowo można to porównać do rosyjskiej zabawki.  Wytrącona z równowagi buja się, aby po jakimś czasie powrócić do pozycji wyjściowej. W zdrowym organizmie rolę grawitacji spełnia dobrze działający układ immunologiczny, który trzyma w ryzach owe procesy ciągłego tworzenia i rozpadu struktur nowotworowych.

Należy wyraźnie podkreślić, że komórki genetycznie zmutowane lub uszkodzone traktowane są przez organizm jako nieprawidłowe i jako takie są ciągle i nader skutecznie eliminowane przez układy odpornościowe nawet osłabionych układów obronnych. Z takich komórek  nie może rozwinąć się nowotwór.

 

Procesy nowotworowe zapoczątkowywane są poprzez zjawiska niedotlenienia i zakwaszenia. Tylko takie komórki zyskują status wymagających ochrony i obrony.

 

Dzieje się tak poprzez zjawisko angiogenezy, zablokowania genu p53, uruchomienia tarczy ochronnej kwasu mlekowego, przez której działanie nawet niewielka struktura nowotworowa przestaje być postrzegana przez organizm jako wróg. Procesów tych w tym miejscu nie chciałbym omawiać.

 

Kiedy układ odpornościowy przestaje skutecznie spełniać swoją rolę, nowotwór się aktywuje i niejako „wybucha”. Może mieć to  przebieg rozłożony w czasie, kiedy guz pierwotny doprowadza do aktywizacji metastaz. Może też wystąpić zjawisko dużo bardziej dynamiczne. Taki gwałtowny proces nowotworowy zachodzi, gdy układ immunologiczny zostaje zablokowany przez masywne zatrucie metalami ciężkimi lub w inny sposób. Wtedy zostaje całkowicie zaburzona jego praca. Obserwuje się wówczas błyskawiczny rozwój nowotworów, tworzących masywne nacieki na narządach wewnętrznych tak zwaną sepię nowotworową. Proces taki jest praktycznie niemożliwy do zatrzymania.

 

W świetle tej wiedzy ciężko jest raka nazwać chorobą. To bardziej można nazwać brakiem równowagi pomiędzy procesami chorobotwórczymi a reakcją układu immunologicznego. To permanentny stan zapalny skutkujący tym poważniejszymi konsekwencjami, im nasze systemy obronne są słabsze. Zmaterializować się on może zarówno w postaci raka, jak i również jakiejkolwiek innej choroby cywilizacyjnej. Jakiej? To zależy od przewlekłych niedoborów lub nadmiaru pewnych określonych substancji w naszym organizmie.

 

Nie można zatem mówić, o czymś takim jak leczenie raka. Nowotwór nie zabija nas poprzez swój rozwój, tylko poprzez przerzuty. Jeśli do nich nie dojdzie, to nawet rozwijający się w organizmie pierwotny guz nowotworowy będzie z powodzeniem kontrolowany przez nasze układy obronne.  Dramat zaczyna się wówczas, kiedy poprzez agresywne metody leczenia lub diagnostyki dojdzie do uzłośliwienia zmian nowotworowych. Każde ognisko komórek nieprawidłowych  może zostać wyeliminowane poprzez regulację procesów immunologicznych i metabolicznych, poprzez uzupełnienie tego czego w organizmie jest zbyt mało i pozbycie się tego, czego jest w nadmiarze.

 

Dbajmy o swoje układy obronne, aby zawsze były sprawne. Wtedy proces nowotworowy nie będzie miał żadnych szans.

Artykuł wydany w czasopiśmie Harmonia
Image by Brooke Lark

JAK PRZYGOTOWAĆ
SIĘ DO WIZYTY
U DIETETYKA?

O autorze
lek. med. Andrzej Więckowski
pan Andrzej_zielen.jpg

Studia medyczne ukończyłem w 1975 roku na wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Łodzi. Pierwsze doświadczenia zdobyłem pracując jako lekarz i kierownik kilku ośrodków zdrowia. Specjalizowałem się wówczas w zakresie chorób wewnętrznych. Następnie ukończyłem czterostopniową specjalizację w zakresie akupunktury, a także homeopatii, ziołolecznictwa, irydologii, manualnej terapii stawów i kręgosłupa oraz kilku innych.

 

Łączę w pracy wiedzę z zakresu medycyny akademickiej
z tradycyjnymi metodami leczenia konsultując w ramach Ośrodka Medycyna zintegrowanej Holistic Vital, gdzie podejmuję się leczenia chorób przewlekłych (w tym chorób z autoagresji), odzyskiwania zdrowia i równowagi biologicznej w chorobie nowotworowej, profilaktyki nowotworów wraz ze specjalistami pokrewnych dziedzin.

 

Ponadto jestem współtwórcą i Członkiem zarządu Towarzystwa Lekarzy Medycyny Zintegrowanej oraz współautorem książki pt. „Odwracanie Procesów Nowotworowych. Lekarze Praktycy dla pacjentów i lekarzy” wydanej w sierpniu 2019 roku.

bottom of page